sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 8 - To nie miało być tak!


Po tygodniu dobrej zabawy trzeba było nam wracać do domu. Nie byliśmy z tego powodu zadowoleni ponieważ wszystkim nam tam było dobrze. Chłopaki odpoczęli od pracy, a ja omijając złe strony wyjazdu spędziłam najwspanialszy tydzień w moim życiu, no bo w końcu był spędzony z moimi idolami. W drodze powrotnej graliśmy w karty co było dosyć trudne do zrobienia w aucie no ale… Liam miał za zadnie odstawić nas wszystkich do domu. Urocze były nasze pożegnania tak jakbyśmy rozstawali się na dłuższą ilość czasu. Kiedy zajechaliśmy już pod dom pożegnaliśmy się z Liam’em i ruszyliśmy się w strone budynku.  Tam było tak cicho i spokojnie co kompletnie mnie denerwowało. Przyzwyczaiłam się do ciągłych śmiechów i wygłupów. Oboje poszliśmy się wypakować, zajęło nam to jakieś 30 minut.
-Louis! – krzyknęłam z kuchni – może pojechalibyśmy na jakieś zakupy? Nic nie mamy w lodówce!
-No ok. Teraz? – chłopka oparł się o drzwi kuchni.
-No dobrze by było. – odpowiedziałam. Po jakiś 10 minutach gotowi do wyjścia pojechaliśmy autem chłopaka do pobliskiego marketu. Kupiliśmy co potrzeba i z powrotem wróciliśmy do niewielkiej willi.  W dobrej zabawie zrobiliśmy razem obiad, a później go skonsumowaliśmy. Szczerze to ostatnio bardzo zaprzyjaźniłam się z Tomlinsonem. Jest taki kochany i przyjazny. Zawsze w jego towarzystwie się śmieje. Coś mnie do niego ciągnie ale jeszcze nie wiem co…
-Lou, a może coś porobimy? Fakt jestem troszkę zmęczona, ale jest dopiero 15. – odparłam, kiedy siadałam obok niego na kanapie.
-Nie wiem, co chcesz robić?- zapytał.
-No właśnie liczyłam, że ty coś zaproponujesz.
-Hmmmm wiem że dzisiaj jest impreza u Ed’a, możemy iść. – oj znowu impreza, ale wole to niż siedzenie w domu.
-No niech będzie, ale bez picia. – powiedziała na co chłopak się roześmiał.
-Niech będzie.
-Obiecujesz?- oprałam się o jego ramie rękami i spojrzałam na niego robiąc słodka minę.
-Nie patrz tak na mnie. I tak, obiecuje. – chłopak się uśmiechnął, co zaraz odwzajemniałam.
-Dziękuje. – pocałowałam go w policzek.- to mam już się iść szykować?
-Tak. – oboje ruszyliśmy do swoich pokoi. Zdecydowałam się na niebieską spódniczkę, czarną bluzkę na krotki rękaw i sweterek. Poszłam do łazienki się umyć. Wysuszyłam swoje mokre włosy i starannie je ułożyłam. Założyłam bieliznę, na to czarną bluzkę którą wsadziłam w spódnice. Jeszcze sweterek i buty na obcasie. Miałam jeszcze czas więc ze swojego pudełka na biżuterie wygrzebałam długi łańcuszek i do kompletu kolczyki. Gotowa zeszłam na dół gdzie czekał już Tommo.
-Ślicznie wyglądasz. – roześmiałam się na jego słowa.
-Dziękuje. Ty też. – Oboje wyszliśmy, wcześniej zamykając dom i ruszyliśmy w stronę auta. Z piskiem opon pojechaliśmy na imprezę.

Bawiłam się nieźle, od głośnej muzyki bolała mnie lekko głowa ale dawałam radę. Oprócz Lou z zespołu był tylko Harry, ale jakoś często go nie widziałam. Raz jak poznałam Ed’a, a drugi raz jak tańczył z jakąś blond pięknością. W sumie to się aż bardzo tym nie przejęłam, fakt troszkę byłam zazdrosna, no ale… Usiadłam sobie przy barze bo Louis gdzieś zniknął. Zamówiłam u barmana pepsi. Kiedy popijałam napój obok mnie usiadł jakiś blond chłopak. Nie powiem był bardzo ładny ale widać, że już upity.
-Hej mała- grrr nienawidzę jak ktoś tak do mnie mówi. – Może zatańczysz ze mną?
-Nie, dzięki. Nie mam na to ochoty. – Miałam nadzieje, ze facet się odczepi, chodź chyba na darmo.
-No proszę, taka ślicznotka przecież nie będzie tu sama siedzieć. – On coraz bardziej działał mi na nerwy. Jeszcze raz mi tak powie, a mu przywalę!
-Lubię samotność.
-No nie daj się prosić. – Nagle chłopak przybliżył się do mnie, próbując wsadzić rękę pod spódnicę.
-Weź się odczep. – Odepchnęłam go i wstałam, chciałam jak najszybciej uciec ale chłopaka zamknął mnie w żelaznym uścisku. Czułam od niego alkohol który mnie obrzydzał. Lou gdzie jesteś?- Zostaw mnie! – Zamierzałam już kopnąć go w czułe miejsce kiedy poczułam, ze ktoś odepchnął chłopaka, przez co ten mnie pościł. To był Louis.
-Co ty z nią robisz?- wydarł się na niego.- Mówiła ci przecież, że nie chce mieć  z tobą nic do czynienia!
-Obrońca się znalazła. – Syknął blondyn.
-Jeszcze raz ja tkniesz! – tym razem to już bałam się, że dojdzie do bójki.
-A ty co,? Jej chłopak jesteś, że mi zabraniasz?
-No, a żebyś wiedział, że nim jestem! – odparł Louis. Wiedziałam, że kłamie tylko po to, żeby ten idiota się odczepił.
-Hahaha, coś nie wieże. – Boze co za natrętny gość! Ja już chcę stąd wyjść!
-Tak, a gdyby to nie była moja dziewczyna zrobiłbym tak? – Chłopak szybko podbiegł do mnie i wpoił się w moje usta. Na początku nie odwzajemniłam pocałunku, lecz już po chwili uległam pokusie. Szczerze to było coś. Jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego, no bo nigdy tak się nie całowałam. Byłam w szoku. Momentalnie w moim brzuchu pojawiło się stado motyli co mnie zdziwiło. Kiedy już się oderwaliśmy oboje popatrzyliśmy sobie w oczy. Miał piękne szaro niebieskie teńczówki, którym po raz pierwszy się dokładnie przyjrzałam. Tą chyba cudowną chwile przerwał nam głos chłopaka który kilka minut temu próbował ze mną zatańczyć. Kompletnie o nim zapomniałam.
-No dobra. Sorry stary, że podrywałem twoja dziewczyne. Następnym razem jej samej nie zostawiaj. – byłam w szoku jak chłopak szybko zmienił swoje zdanie.
-Raczej nie mnie powinieneś przepraszać. – Powiedział Lou.
-No tak. Przepraszam cię. – Skierował to zdanie w moja stronę i odszedł.
-Lepiej już chodźmy. – rzucił Lou i wyprowadził mnie z budynku. Przez cała drogę do domu w ogóle się nie odzywaliśmy, oboje świadomi co się wydarzyło. Po jakiś 20 minutach byliśmy już u siebie. Wystraszona rzuciłam tylko dobranoc i poszłam do swojego pokoju. Przebrałam się w pidżamę i położyłam się do łóżka. Niestety nie mogłam zasnąć. Przecież to wszystko nie miało tak wyglądać! Mój pierwszy pocałunek miał być z Harrym, nie z Louis’em. To Harry miał być dla mnie tym kochanym chłopakiem, a nie Tommo. Mój plan był całkiem inny! A co jeśli ja się w nim zakocham? Przez ten pocałunek już się czuje inaczej! Przecież to nie możliwe! To nie miało być tak!
Długo jeszcze o tym myślałam, aż w końcu gdzieś o 3 rano zasnęłam. Niestety długo nie spałam, ponieważ już o 7.00 obudziły mnie krzyki. Wydawał się to na kłótnie miedzy Lou, a kimś innym. Po cichu wyszłam na korytarz, gdzie idealnie wszystko słyszałam.
-Facet co ty odpierdalasz? – Zawołał chyba zdenerwowany Harry?
-Kłócimy się już od paru minut, a ja nadal nie wiem o co ci chodzi.
-O wczorajszą imprezę!
-Możesz ciszej? Obudzisz Alex.
-Tak, a od kiedy ty się nią tak przejmujesz? – boże co tam się działo? Czemu Hazza srał się do Lou? Mam nadzieje że zaraz usłyszę odpowiedź.
-Od kiedy u mnie zamieszkała. O co ci chodzi?- zapytał już mnie opanowany Lou.
-O to co robiłeś z nią wczoraj na imprezie!
-Chodzi ci o ten pocałunek? Proszę cie! – słychać było, ze ta cała sytuacja śmieszyła Tommo co jeszcze bardziej irytowało Harry’ego. – A co zazdrosny jesteś? Słyszałem, że coś nie zbyt za nią przepadasz! – o nie! Rozumiem, ze go poniosło, ale obiecał, ze mu nie powie, że ja mu o tym powiedziałam!
-Nie wiem o co ci chodzi!- Harry udał jakby o niczym nie wiedział. Dobry z niego aktor nie ma co.
-Dobro skończ i wynoś się stąd! Przyjdź jak ochłoniesz! – Po chwili było już cicho i usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwiami. Postanowiłam zejść na dół. Louis zamarł na mój widok.
-Słyszałaś? – przecież to oczywiste, po co zadaje takie głupie pytanie?
-No tak.

________________________________________
Tak bardzo przepraszam, ze wcześniej nie dodałam rozdziału ale nie miałam czasu. Wczoraj już miałam go napisać ale byłam na premierze TIU i nie zdążyłam. Chce wam bardzo podziękować za tyle komentarzy pod ostatnim postem, oby tak dalej! Mam nadzieje, ze rozdział się wam spodoba. Powiedzcie mi jeszcze jak podoba się wam wygląd bloga? Szablon robiłam na zamówienie. Zdjęcie głównej bohaterki też zmieniłam więc, możecie wejść w zakładkę „Bohaterowie” i zobaczyć ale chyba oczywiste kto nią jest.  
8 komentarzy = następny rozdział. ;D

10 komentarzy:

  1. Woooow! Uwierz mi, bylo warto czekac. Hazza zazdrosny? To nie wrozy nic dobrego dla biednej Alex. ;)) Swietna akcja w klubie, a szablon bardzo mi sie podoba. Dziekuje za nominajce, ale na tym blogu nie biore udzialu chodz w zakladce z ,,Nominacje,, chetnie odpowiem na pytania. Pozdrawiam i czekam na nowy. :-) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. boski ciesze sie ze dodałaś jakieś scenki pomiędzy Alex i Louisem. szablon mi sie podoba bardzo czekam na nexta z niecierpliwością ;p weny i buziole ;**
    p.s. dzięki za nominacje ,ale nie biorę już w tym udziału jedyny powód jest taki, że mi sie nie chce ;) ale dziękuję ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląd bloga strasznie mi się podoba. Jest najlespzy z tych wszystkich. Ten rozdział jest moim ulubionym. Nigdy bym nie przypuszczała, że Lou i Alex... że oni...
    Jezu! Kocham tą parę i (potajemnie, no dobra już nie potajemnie xD) im kibicuję! Alex, tak mi się przynajmniej zdaje, że zakochała się w Louis'ie, a Lou w niej. Bronił ją, opiekuje się nią.... Awww *.*
    Co do loczka... Ma nastroje jak kobieta w ciąży. Niech się zdecyduje. Osobiście już mi tu podpadł, ale i tak go kocham <3 Haha...
    kibicuję Alex i Lou! <3<3<3<3<3
    Czekam z niecierpliwością na nowy! Życzę weny, pozdrawiam i zapraszam do siebie
    http://whypeoplethinkthatimhappy.blogspot.com/
    http://my-story-with-one-direction2.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam :)xx Dzięki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha Hazza zazdrosny! :D
    No nie dziwie mu sie bo Tomlinson też jest boski ;)
    Okropnie mi sie podoba twój szablon i styl pisania bo on tez jest boski.
    No cóż ja osobiście jestem za Hazzą i Alex.
    Halex widzisz?
    Nawet brzmi to genialnie ;)
    Szkoda, że musieli już wracać ;(
    No ale cóż dobrze, źe tak sie Alex spodobało.
    Czekam na nexta!
    Zapraszam do siebie i liczę, że przeczytasz i skomentujesz ;)
    Sherlitta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny blog, proszę Cie tylko nie pisz skrótów takich jak : "sb" i w ogóle, bo to jest strasznie wkurzajace :( czekam z niecierpliwością na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem przepraszam ale to z przyzwyczajenia. jak zobaczę, że tak napisałam to staram się to zmieniać ale nie wypatrzę wszystkiego. Mam nadzieje ze się poprawie i dziękuje za czytanie mojego bloga i dodanie komentarza ;D

      Usuń
  6. super czekam nn=]

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział jest naprawdę dobry!
    czekam na kolejny z wielką niecierpliwością <3

    blog został nominowany do liebster award.
    więcej informacji tutaj http://one69direction69.blogspot.com/2013/09/liebster-award.html

    zapraszam również na
    http://one69direction69.blogspot.com/
    i
    http://takemetodifferentworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział ;)

    Ten blog został nominowany do Liebster Award. Więcej informacji na http://pomimoboluszczesciewzyciu.blogspot.com/p/liebster-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniały rozdział jak wszystkie do tej pory z utęsknieniem czekam na następny rozdział.
    weny i czasu ;)


    wera

    OdpowiedzUsuń