-No co ? – Chłopaka nie zdziwiło moje pytanie.
-Nic, po prostu próbuje cos powiedzieć i nie mogę sklecić tego w porządne zdanie. –Widać było ze się nad czymś zastanawia.
-Zawiadom mnie jeśli się uda. – Posłałam mu delikatny uśmiech.
-Gdzie mieszkasz ?
-W hotelu. –Oznajmiłam.
-Czemu ?
-A tak się złożyło, że moja kumpela mnie wystawiła. – Chłopak posłał mi spojrzenie pełne współczucia.
-Przykro mi. Może chciałbyś jutro przyjść na imprezę, którą organizuje Zayn ? Poznasz resztę chłopców. – No to mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
-Jeżeli tylko mogę to z chęcią. – Hazz uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam ten gest.
-Przyjadę po ciebie o 16.00 ok? No, a teraz odwiozę cie do hotelu.
-Nie chcę ci robić problemu sama dotrę autobusem. – Szczerze to nie prawda, ponieważ tej części Londynu kompletnie nie znałam.
-Zgaduje, że nawet nie wiesz gdzie jesteś hmm? – No i musiałam przyznać mu rację.
-Niestety. – Chłopak się roześmiał i pociągnął mnie za sobą do auta. W drodze do hotelu równie dobrze się bawiliśmy. Śpiewaliśmy, wygłupialiśmy się i śmialiśmy – droga minęła szybko i powoli kończył się dzień z Harrym. Pożegnałam go i weszłam do budynku.
Wszędzie na
podłodze leżały ciuchy i biżuteria. Nie wiedziałam w co się ubrać, ponieważ
Harry nie powiedział mi jaka to impreza. Co prawda miałam jego numer i mogłam
zadzwonić ale nie chciałam się narzucać. Zawsze tak mam gdy podoba mi się chłopak.
Spojrzałam na zegarek który wskazywał 13:47 miałam coraz mniej czasu. Poszłam
się wykąpać. Umyłam włosy i oczywiście siebie. Wysuszyłam je i pokręciłam.
Pomalowałam rzęsy tuszem i na usta nałożyłam błyszczyk. Tym razem zegarek
wskazywał godzinę 14:52 co spowodowało że wyskoczyłam z łazienki jak poparzona.
W końcu zdecydowałam się na czarne spodnie do kostek, kremową bluzeczkę na
ramiączka, a na to czarną marynarkę. Zadzwoniłam do mamy i powiadomiłam ją, że
zwiedzam dzisiaj Londyn. Umiałam kłamać ale czasami mnie bolało kiedy
okłamywałam swoich bliskich. Po zakończonej rozmowie podeszłam jeszcze spakować
do torebki portfel, aparat, telefon oraz inne potrzebne kobiecie rzeczy.
Usłyszałam jak ktoś puka do drzwi wiec poszłam otworzyć. Moim oczą ukazał się Harry
w pełnej okazałości. Miał na sobie czarne spodnie z nikim krokiem i granatową
koszulę.
-Hej. Ładnie wyglądasz. – O nawet nie wiedział jaką radość sprawił mi tym zdaniem.
-Ty też. – Chłopak uśmiechnął się, a ja założyłam moje czarne baletki i wzięłam torebkę. Wyszliśmy z pokoju, który zamknęłam.
-Hej. Ładnie wyglądasz. – O nawet nie wiedział jaką radość sprawił mi tym zdaniem.
-Ty też. – Chłopak uśmiechnął się, a ja założyłam moje czarne baletki i wzięłam torebkę. Wyszliśmy z pokoju, który zamknęłam.
Droga minęła
nam szybko i jak wczoraj bawiliśmy się
fajnie. Harry zaparkował koło przepięknej willi, w której jak się domyśliłam
mieszkał Zayn. Podeszliśmy do drzwi gdzie Hazza zadzwonił dzwonkiem. Słychać
było, że w domu rozkręcała się impreza. Po kilku chwilach otworzono nam w końcu
drzwi. Stał w nich właściciel posesji. Przystojny mulat, ze swoimi czekoladowymi oczami
podobnymi do moich.
-O kogo ja tu widzę – Uśmiechnął się do mnie co oczywiście odwzajemniłam.
-Zayn poznaj Alex, Alex poznaj Zayn’a. – Oboje podaliśmy sobie ręce, mówiąc ciche „cześć”. Chłopak zaprosił nas do środka, gdzie było strasznie głośno. Nikogo tu nie znałam oprócz Harry’ego, pełno nowych buzi. Świdrowałam wzrokiem całe pomieszczenie póki nie znalazłam tego czego szukałam. Przy oknie w kuchni stał Louis rozmawiający z Liam’em, a Niall grzebał w lodówce. Harry zobaczył kto mnie tak zaciekawił i zaprowadził mnie do nich. Przywitałam się ze wszystkimi, byłam szczęśliwa, można powiedzieć że kolejne marzenie zaliczam do spełnionych.
-O kogo ja tu widzę – Uśmiechnął się do mnie co oczywiście odwzajemniłam.
-Zayn poznaj Alex, Alex poznaj Zayn’a. – Oboje podaliśmy sobie ręce, mówiąc ciche „cześć”. Chłopak zaprosił nas do środka, gdzie było strasznie głośno. Nikogo tu nie znałam oprócz Harry’ego, pełno nowych buzi. Świdrowałam wzrokiem całe pomieszczenie póki nie znalazłam tego czego szukałam. Przy oknie w kuchni stał Louis rozmawiający z Liam’em, a Niall grzebał w lodówce. Harry zobaczył kto mnie tak zaciekawił i zaprowadził mnie do nich. Przywitałam się ze wszystkimi, byłam szczęśliwa, można powiedzieć że kolejne marzenie zaliczam do spełnionych.
Siedziałam
sama na kanapie popijając pepsi i obserwując innych, kiedy przysiadł się do
mnie Louis.
-I jak się bawisz ? – Zapytał, szczerząc się jak głupi co sprawiło, że i ja zaczęłam się uśmiechać.
-Dobrze, nie byłam na lepszej imprezie, a ty ?
-Ja też, ale jestem już troszkę zmęczony i coś mi się wydaję ze zostaniesz dzisiaj tutaj. – Zdziwiła mnie ta wiadomość.
-A to niby czemu ? – Zapytałam zdenerwowana.
-Spójrz tam – Pokazał na resztę chłopców z 1D – Chłopaki spili Harry’ego. – Dostałam ataku śmiechu, zaczęłam się śmiać sama do końca nie wiedząc z czego. Lou gapił się na mnie jak na wariatkę.
-Co w tym śmiesznego ? – On sam zaczął się śmiać, zaraził się ode mnie. Długo nie mogłam odpowiedzieć.
-Louis czemu my się śmiejemy ?
-Hahaha nie wiem. – To była bardzo dziwna sytuacja no ale niech będzie.
-Chodź zobaczymy co tam u chłopaków. – Rzeczywiście Harry się schlał jak i podobnie Zayn. Nie mogłam tu spać bo rano musiałam oddać klucze od pokoju, wszystko się troszkę skomplikowało. –Chłopaki nie wiem jak to zrobicie ale ja musze się znaleźć jutro o 11.00 w hotelu żeby nie wywalili moich rzeczy. – Lou i Niall popatrzyli się na mnie zakłopotani.
-Dzisiaj nikt cie nie odwiezie, a nie pozwolę wracać ci o tej porze taxówką.- Odezwał się Louis.
-Jutro będziemy już na chodzie to rano cię zawieziemy. Obiecuje. – Dodał uroczy blondyn.
-I jak się bawisz ? – Zapytał, szczerząc się jak głupi co sprawiło, że i ja zaczęłam się uśmiechać.
-Dobrze, nie byłam na lepszej imprezie, a ty ?
-Ja też, ale jestem już troszkę zmęczony i coś mi się wydaję ze zostaniesz dzisiaj tutaj. – Zdziwiła mnie ta wiadomość.
-A to niby czemu ? – Zapytałam zdenerwowana.
-Spójrz tam – Pokazał na resztę chłopców z 1D – Chłopaki spili Harry’ego. – Dostałam ataku śmiechu, zaczęłam się śmiać sama do końca nie wiedząc z czego. Lou gapił się na mnie jak na wariatkę.
-Co w tym śmiesznego ? – On sam zaczął się śmiać, zaraził się ode mnie. Długo nie mogłam odpowiedzieć.
-Louis czemu my się śmiejemy ?
-Hahaha nie wiem. – To była bardzo dziwna sytuacja no ale niech będzie.
-Chodź zobaczymy co tam u chłopaków. – Rzeczywiście Harry się schlał jak i podobnie Zayn. Nie mogłam tu spać bo rano musiałam oddać klucze od pokoju, wszystko się troszkę skomplikowało. –Chłopaki nie wiem jak to zrobicie ale ja musze się znaleźć jutro o 11.00 w hotelu żeby nie wywalili moich rzeczy. – Lou i Niall popatrzyli się na mnie zakłopotani.
-Dzisiaj nikt cie nie odwiezie, a nie pozwolę wracać ci o tej porze taxówką.- Odezwał się Louis.
-Jutro będziemy już na chodzie to rano cię zawieziemy. Obiecuje. – Dodał uroczy blondyn.
O trzeciej
wszyscy goście wyszli z imprezy została tylko nasza szóstka. Jako iż gospodarz
imprezy nie był wstanie nas nigdzie umieścić sami to zrobiliśmy. Chłopaki
poszli położyć dwóch pijaków do łóżek, a ja poszłam do przydzielonego mi
pokoju. Po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę !- Drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Niall.
-Przyniosłem ci coś do spania. – Podszedł do mnie i wręczył mi koszulę i krótkie męskie spodnie. –To Zayn’a . Miłej nocy. – Wyszedł, a ja poszłam w jego ślady. Udałam się do łazienki, którą wcześniej pokazał mi Louis. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam za duże ciuchy. Bluzka pachniała męskimi perfumami, które bardzo mi się podobały. Wyszłam i udałam się do swojego pokoju na dzisiejsza noc. Składałam swoje cuchy kiedy znowu usłyszałam głośne pukanie.
-Proszę !-Krzyknęłam i drzwi ponownie się otworzyły tylko tym razem stał w nich pijany Zayn. – Tak ? – Nie uzyskałam odpowiedzi, ale chłopak zamknął za sobą drzwi i ruszył w moim kierunku. Moje serce biło coraz mocnej i szybciej. Gdy w końcu dzieliło nas jakieś 10 centymetrów w końcu zabrał głos.
-Fajna jesteś. Ciekawe gdzie ten Harry cię znalazł. – Położył swoją rękę na moim policzku i popatrzył się prosto w moje oczy. Widziałam że lustrował całą moją buzie, czułam od niego alkohol co lekko mnie obrzydzało. Nie umiałam się odezwać, tak jakbym jeszcze nigdy tego nie robiła i bała się spróbować. Jeszcze bardziej się do mnie zbliżył, tylko tym razem położył palec na moich ustach. – Zawsze ma szczęście do znajdowania ładnych dziewczyn. – dodał.
-To ja go znalazłam. Jestem waszą fanką i chciałam was poznać. – Powiedziałam pewnie, nie bałam się go. Wiem że się tylko upił i jest nieszkodliwy.
-Ah tak ? Cieszę się, że cie poznałem Alex i przepraszam – padł w moje ramiona i się rozpłakał. Byłam zdziwiona tym co się wydarzyło, a ten dalej się mazgaił. Poklepałam go po ramieniu i jeszcze bardziej przytuliłam. Mój brat był podobny jak się upił. Miał swoje etapy, raz był nie do zniesienia, a zaraz zaczynał wyznawać ci miłość, przepraszać, przytulać się, płakać.
-Zayn pójdziemy spać ? – spytałam szeptem, a ten pokiwał głową. – To chodź zaprowadzę cię do pokoju.
-Ale ja się boje. Tam są duchy ! – Gadał jak małe dziecko to było urocze ale zarazem śmieszne.
-To chodź ze mną. Wygonie duchy, a ty pójdziesz spać.
Poszliśmy do pokoju gdzie Zayn się położył, zapaliłam światło i poczekałam aż zaśnie. Kiedy już odpłynął zgasiłam światło i poszłam do łóżka w „moim pokoju”.
-Proszę !- Drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Niall.
-Przyniosłem ci coś do spania. – Podszedł do mnie i wręczył mi koszulę i krótkie męskie spodnie. –To Zayn’a . Miłej nocy. – Wyszedł, a ja poszłam w jego ślady. Udałam się do łazienki, którą wcześniej pokazał mi Louis. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam za duże ciuchy. Bluzka pachniała męskimi perfumami, które bardzo mi się podobały. Wyszłam i udałam się do swojego pokoju na dzisiejsza noc. Składałam swoje cuchy kiedy znowu usłyszałam głośne pukanie.
-Proszę !-Krzyknęłam i drzwi ponownie się otworzyły tylko tym razem stał w nich pijany Zayn. – Tak ? – Nie uzyskałam odpowiedzi, ale chłopak zamknął za sobą drzwi i ruszył w moim kierunku. Moje serce biło coraz mocnej i szybciej. Gdy w końcu dzieliło nas jakieś 10 centymetrów w końcu zabrał głos.
-Fajna jesteś. Ciekawe gdzie ten Harry cię znalazł. – Położył swoją rękę na moim policzku i popatrzył się prosto w moje oczy. Widziałam że lustrował całą moją buzie, czułam od niego alkohol co lekko mnie obrzydzało. Nie umiałam się odezwać, tak jakbym jeszcze nigdy tego nie robiła i bała się spróbować. Jeszcze bardziej się do mnie zbliżył, tylko tym razem położył palec na moich ustach. – Zawsze ma szczęście do znajdowania ładnych dziewczyn. – dodał.
-To ja go znalazłam. Jestem waszą fanką i chciałam was poznać. – Powiedziałam pewnie, nie bałam się go. Wiem że się tylko upił i jest nieszkodliwy.
-Ah tak ? Cieszę się, że cie poznałem Alex i przepraszam – padł w moje ramiona i się rozpłakał. Byłam zdziwiona tym co się wydarzyło, a ten dalej się mazgaił. Poklepałam go po ramieniu i jeszcze bardziej przytuliłam. Mój brat był podobny jak się upił. Miał swoje etapy, raz był nie do zniesienia, a zaraz zaczynał wyznawać ci miłość, przepraszać, przytulać się, płakać.
-Zayn pójdziemy spać ? – spytałam szeptem, a ten pokiwał głową. – To chodź zaprowadzę cię do pokoju.
-Ale ja się boje. Tam są duchy ! – Gadał jak małe dziecko to było urocze ale zarazem śmieszne.
-To chodź ze mną. Wygonie duchy, a ty pójdziesz spać.
Poszliśmy do pokoju gdzie Zayn się położył, zapaliłam światło i poczekałam aż zaśnie. Kiedy już odpłynął zgasiłam światło i poszłam do łóżka w „moim pokoju”.
________________________________________
Hej miśki. Po pierwsze to dziękuje za tyle komentarzy pod pierwszym rozdziałem. W życiu się nie spodziewałam, że będzie ich aż tyle, to naprawdę dla mnie wielka radość. Po drugie chcę powiadomić, że ten rozdział strasznie ciężko mi się pisało, ale nie wiem czemu. Jakoś nie jestem z niego zadowolona, ale to chyba najlepsze na co mnie dzisiaj stać przepraszam. Czekam na opinie i powiedzcie mi o błędach jakie wyłapiecie bo ja jakoś nie jestem w stanie ich dzisiaj znaleźć ;D Dziękuje ;**
Ciekawie się robi, choć akcja w zadziwiająco szybkim tempie się rozwija! :D strasznie mnie interesuje, czy chłopakom nie będzie przeszkadzała różnica wieku między nimi, a Alex ;) ale fajnie, że główna bohaterka jest akurat w tym wieku :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Wow! :D Rozdział wprost genialny! :) A końcówka trzymająca w napięciu. Cieszę się, że oprócz mojego bloga, jest inny, w którym główna bohaterka też jest podobnego wieku. :) Czekam na 3. :) I duużo weny! :D
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział, obyś tylko nie traciła weny ;). czekam na więcej
OdpowiedzUsuńwera ;)
Nadrobiłam wszystko i muszę powiedzieć że opowiadanie bardzo ciekawe, tylko nie rozumiem czemu ona ma tylko 14 lat i podrywa dziewiętnastolatka xD. To tak jakbym ja zarywała do Hazzy.. Ok nieważne, jestem bardzo ciekawa jak dalej rozwiniesz. Czekam na następny rozdział :) x
OdpowiedzUsuńCałuję i życzę dużo weny,
Caroline x
http://unfaithful-fanfiction.blogspot.com/
No bo ja mam 14 lat i tak jakoś chce żeby bohaterka była podobna do mnie. Nie wiem jak będzie potem z tym wiekiem, wszystko w swoim czasie.
UsuńJezu jakie to piękne *.* ta bohaterka jest taka jak ja! Też się nazywam Ola, mam 14 lat, urodziłam się kilka dni po 20 października i co najważniejsze mam podobne marzenia! Ahhh... Fajnie by było gdyby to się okazało prawdą! Wpaść na Hazze, być na domówce z 1D... Marzenia. Kocham je i tak jak ta Ola z opowiadania zamierzam je kiedyś spełnić! Dlatego pisz, pisz bo kocham cię!
OdpowiedzUsuńMożesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt, albo u mnie na blogu (dreams-come-true-by-olka.blogspot.com)? Byłabym wdzięczna!
Pozdrawiam i życzę duuuuuuuuuuuuużo weny!
@olkoki